5 lut 2014

Śnieg

Wieczorem otworzyłem okno, by wpuścić nieco zimowej świeżości do zatęchłego pomieszczenia. Lecz przez wąską szparę łączącą świat z mieszkaniem, mieszkanie ze światem, nie przywiało chłodnej bryzy. Do pokoju wpełzło  z g n i ł e  z i m n o  i wsypał się biały puch.

...

Śnieg ukrył przez chwilę przede mną to, co pod spodem. Brud, syf. Przykrył groby i zakopane pod lasem truchła psów.

Ukrył ślady ludzkich stóp, ślady ich życia, ukrył zieleń trawy i nasiona pięknych kwiatów.

Zrównał wszystko ze sobą. Śnieg jest sprawiedliwy, każdego sądzi tak samo.

Lecz biel zniknie. Powrócą kolory, rozmyte niczym farba, przez litry pozimowej wody. Wszystko wymyje. Kocie kości wyjdą na wierzch, a oplotą je cudowne rośliny.

I wtedy zobaczysz, jaki świat jest naprawdę, na nowo.
Że pod śniegiem kryje się dobro i zło. Że w Tobie też one są i wcale ze sobą nie walczą.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam ten moment, kiedy zima ustępuje wiośnie. Ten moment, kiedy pierwsze ptaki wychodzą ze swoich kryjówek i zaczynają śpiewać ze szczęścia, że przetrwały zimę i że zbliża się nowe życie. Kiedy powietrze niesie zapach świeżości. Każda pora roku ma w sobie coś pięknego, ale ja cały rok czekam z utęsknieniem właśnie na ten moment. I mimo że spod śniegu wychodzą wszystkie brudy, podgniłe jesienne liście i trawa, to i tak wiem, że niedługo zakwitną fiołki i ich widok zrekompensuje mi wszystko. Poza tym wiosna niesie ze sobą wiele pięknych wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimat grozy, który skojarzył mi się z wczorajszymi opowieściami.. Przyznaję, że miałam wczoraj problem ze spokojnym zaśnięciem.

    Dobrze, że wróciłeś do pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zima też potrafi być piękna i nieść ze sobą uśmiech, słońce i błysk w oku. Trzeba o tym pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, masz rację. Z tym, że sprawiedliwością mu nikt nie dorówna. A pod nim dobro i zło, śpią jak siostry i czekają na wiosnę... A dziś już 7 stopni na plusie. Cała jaskrawość wychodzi spod śniegu. Ładnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń