27 wrz 2014

Początki gnicia liści

Gdy czujesz już ten chłód, a wiatr staje się zimny, wiesz, że oto znów przychodzi jesień. Z jesienią nostalgia, melancholia. Krótsze dni. Dłuższe, ale coraz zimniejsze noce. Przyroda zacznie usychać, gnić, cały świat zakończy się w kałużach podziurawionych deszczem.

Mówić można wiele, ale za każdym razem najwięcej daje mi jednak spacer po jesiennej krainie. Wszystko się zmienia. Nie myślę o lecie, które dopiero co minęło - o cieple i zabawie. Nie myślę o zimie, białej, lśniąco ponurej. Kiedy w ciepłej kurtce przemierzam parkowe alejki, to co się liczy, to ten właśnie specyficzny klimat.

Spadające liście trzeszczące pod stopami, częsty deszcz zmywający letnie grzechy, kolorowa agonia wiecznego cyklu nie naucza wbrew pozorom o śmierci i przemijaniu. Na tę naukę zawsze jest czas i przychodzi ona niespodziewanie sama.

A jesień jest po prostu piękna.

1 komentarz:

  1. A do tego brązowe kasztany, które trzymane w dłoni dają poczucie ciepła i bezpieczeństwa.
    A jesień jest piękna...

    OdpowiedzUsuń